O trzęsieniu ziemi i tsunami, które dotknęły Japonię z pewnością słyszeli wszyscy. O awarii w tamtejszej elektrowni atomowej Fukushima Daiichi również. Ponieważ chmury niosące radioaktywność mogą się przemieszczać na znaczne odległości, więc awaria ta wywołuje zaniepokojenie na całym świecie.
Jednak niektóre z reakcji na tę awarię są mocno przesadzone. Szczególnie zaskoczyła mnie informacja, że Niemcy zamykają siedem elektrowni jądrowych. Uważam, że jest to objaw paniki u naszych zachodnich sąsiadów.
Nie należy lekceważyć zagrożeń, jakie niesie ze sobą energetyka jądrowa, ale w Japonii nastąpił szczególny zbieg okoliczności. Najpierw wystąpił wstrząs tektoniczny o sile blisko 9 stopni w skali Richtera, a wkrótce potem fala tsunami przekraczająca miejscami 10 metrów.
Prawdopodobnie to tsunami uszkodziło zapasowy system chłodzenia reaktorów.
Polska w przeciwieństwie do Japonii położona jest na obszarze asejsmicznym, a Bałtyk w porównaniu do Oceanu Spokojnego jest małym zbiornikiem wodnym. Dlatego nie grozi nam ani trzęsienie ziemi, ani tsunami.
Dlatego z zadowoleniem przyjąłem informację rządu, że Polska nie zrezygnuje z planów budowy elektrowni atomowej.
Polska potrzebuje większej dywersyfikacji źródeł energii i energia atomowa powinna być jednym z nich.
Obecnie polska energetyka oparta jest na węglu kamiennym i nie jest to całkowicie bezpieczne źródło energii. Przypomnijmy sobie eksplozję metanu w kopalni Wujek, w wyniku której śmierć poniosło 20 górników.
Z okolic elektrowni Fukushima Daiichi ewakuowano 180 tys. osób, ale jak dotychczas nie ma ofiar śmiertelnych. Powyższe liczby wskazują na ryzyko związane z energetyką jądrową. Ale jeśli uda się uniknąć ofiar w ludziach to będzie oznaczało, że energia jądrowa jest względnie bezpiecznym źródłem energii w porównaniu do węgla kamiennego, którego wydobycie ciągle wiąże się z dużą ilością wypadków śmiertelnych.
Jednak w najbliższych latach polska energetyka nadal będzie korzystać z węgla kamiennego. Dlatego obecna panika wywołana awarią elektrowni Fukushima Daiichi może być dobrą okazją, żeby rząd RP zaproponował zmianę polityki Unii Europejskiej względem emisji dwutlenku węgla.
Jeśli również Niemcy zdecydują się na pozyskiwanie energii m. in. z węgla kamiennego to Polska w swoich staraniach zyskałaby cennego sojusznika.
